sobota, 6 czerwca 2015

Włączamy na luz...

Witam . Wiem , że troszkę zwlekałam z dodawaniem postów, ale za to wielkie przepraszam ! Wszystko się wyregulowało . Teraz już mniej nauki , albo jej w ogóle , więc mam więcej czasu na spędzenie go z psami i popracowania nad nimi .Teraz już jest gorąco , no bo w końcu jest czerwiec i psy mają mniej energii w dzień, ale są jeszcze wieczory .Przez te ok . 1, 5 miesiąca Doksę nauczyłam jednej sztuczki - leżeć . Umie też aportować .Próbowałam z nią robić małe przeszkody. Lekkie postępy było widać , ale myślę , że teraz będą jeszcze większe . Jedno co mnie dziwi w Doksie to ,to że kiedy idziemy na spacer nad wodę to ona za nic do niej nie wejdzie , ale jak jesteśmy w domu i jej nalewam do miski to wkłada do niej łapę i kopie ją , wychlapuje na siepie , albo jak ją chce trochę ochlapać wodą to łapie kropelki. Przez to gorąco Toffikowi nie chce się trenować .On tylko by się głaskał i chodził za mną krok w krok  ,wieczorami pobawi się z Doksą i robi się z niego coraz większy leniuszek .Nasze spacery odbywają się codziennie ,ponieważ idziemy nad wodę i pieski mogą się trochę schłodzić. Już wakacje niedługo będą . Planów na chwilę obecną -żadnych .Pozdrawiam - Iza.