wtorek, 10 marca 2015

Żegnaj piesku , witaj piesku !

W dniu 07.03.2015 r. Reksiu został uśpiony z powodu dyskopatii . Zastrzyki na tą chorobę nie pomagały i Reksiu cierpiał więc tak się musiało stać :( Niestety . Jak mój tata pojechał go uspać to nie mogłam znaleźć sobie miejsca cały czas płakałam . Po Reksiu żałobę mamy do dziś .  Był to nasz najukochańszy pies , który zawsze zostanie w naszej pamięci . Miał on wiele zalet , "był prawdziwym psem ze skóry i kości " . Teraz pozostają po nim tylko bardzo dobre , miłe wspomnienia . Nigdy o nim nie zapomnę . Był to tak energiczny pies , nigdy nie chorował i z dnia na dzień było z nim coraz gorzej na koniec moja mama dała mu się napić wody , a Reksiu ledwo co uniósł głowę , aby się napić . Biedny miał łzy w oczach ... jak on musiał cierpieć . Teraz codziennie idę w miejsce jego pochówku i mówię "Dobranoc Reksiu , spij dobrze ! " . Ile ten pies nauczył nas wyrozumiałości . Dziękuję Ci , że byłeś ze mną te 13 lat , że przeżyłeś ze mną moje dzieciństwo . Spoczywaj w pokoju piesku ... [*] Teraz pewnie gdzieś wysoko bawisz się z innymi pieskami i latasz w obłokach [*] ... mój kochany ... Wierzę , że się spotkamy [*]

A tu taka niespodzianka : 

Witaj piesku ! Czy to cud ,czy jakiś zbieg okoliczności , a może  to jednak jakiś sen . A więc dzień przed śmiercią Reksia w naszym domu pojawiła się nowa lokatorka . W dniu 06.03.2015 r. byłam w kościele , a później pojechałam do kuzynów . Kiedy przyjechałam to było już ciemno , jak zwykle poszłam pogłaskać Toffika . Patrze się i myślę , że to jakieś zwidy , czy to są jakieś 2 Toffiki .Przyglądam się bardziej , a u mojego sąsiada jest niewielki piesek , który chce bardzo iść do Toffika i skiałczy . Pobiegłam do mojej mamy i jej to opowiedziałam , a ona prawie karmiła Reksia i powiedziała mi , abym poszła zobaczyć czy u sąsiada jest bramka otwarta , bo może tam jakiś piesek wleciał . Ja wyszłam na drogę i się patrze , a bramka zamknięta później jeszcze raz na nią spojrzałam , a bramka jest otwarta , a pies koło mnie skacze i mnie liże  . Pobiegłam z tym pieskiem do mojej mamy i mówię jej żeby poszła się zapytać sąsiadki kogo to jest pies . Więc ja i moja mama i oczywiście suczka poszłyśmy się dopytać , a sąsiadka się ucieszyła na nasz widok i mówi , że jak wracała z pracy rowerem to zaczął biec za nią jakiś chudy , bezdomny  piesek . Ona jechała rowerem i nie zwracała na niego uwagi , aż tak suczka dobiegła do naszej wioski . Pani Anna , bo tak miała na imię sąsiadka dała mu jeść , ale za bramkę , żeby się piesek nie przypałętał bo ona sama ma 4 psy wszystkie przybłędy  . A pies włożył głowę w ogrodzenie i nie może wyciągnąć . Musieli ściągać bramkę z zawiasów , aby się wydostał . Piesek wszedł tam na podwórko i stał cały czas przy naszej siatce koło Toffika i skomlał . Pani Ania mówi nam ,że bardzo dobrze żeśmy przyszły , bo miała się nas pytać czy nie chcemy psa , bo wiedziała , że my po uspaniu Reksia będziemy  brali jakiegoś małego pieska ze schroniska , aby Toffi nie był samotny . I tak piesek jest już z nami 4 dni ma na imię Doxa ma długie łapki jest 2 naszą przybłędą , chuda, ma około 0. 5 roku  . Toffik się z nią zaprzyjaźnił . Razem się bawią , nie nudzą się. Doxi jest nam tak wdzięczna , ze przyjęliśmy ją do naszego domu . Już w pierwszy dzień swojego pobytu u nas zgryzła całą miotłę.
 Jej jedna bardzo zauważalna cecha charakteru to , to że już w 1 dzień wszystkim rządziła , nie mogę nawet pogłaskać Toffika bo już na niego wskakuje .Bardzo szybko się zadomowiła. Niczego się nie boi :) Jest bardo podobna do Toffika , czasami to nie mogę ich rozróżnić . Chyba moje modlitwy w Kościele zostały wysłuchanie . Pozdrawiam !




























12 komentarzy:

  1. Tak mi przykro z powodu Reksia... Znalazłam taki cytat, przeczytaj :) ,,Jest w Niebie miejsce zwane Tęczowym Mostem. Kiedy umiera zwierzę szczególnie komuś bliskie, trafia właśnie tam. Są tam łąki i wzgórza, całe przeznaczone tylko dla naszych pupili, gdzie mogą biegać i bawić się razem. Zawsze jest tam dostatek jedzenia, wody i słońca, więc jest im ciepło i przyjemnie . Wszystkie zwierzęta, które były chore i stare, odzyskują tam młodość i wigor. Kalekie odzyskują pełnię sił i sprawności, są takie, jakie je pamiętamy z minionych czasów. Wszystkie są tam bardzo szczęśliwe, ale brak im jednej rzeczy: każde z nich tęskni pewną wyjątkową osobą, która została na Ziemi . Zwierzęta całymi dniami biegają i bawią się, aż przychodzi taki dzień, kiedy jedno z nich nagle zatrzymuje się i patrzy w dal. Jego wzrok jest skupiony, a ciało drży. Nagle zaczyna biec oddalając się od grupy, mknie ponad zieloną trawą, a jego łapy poruszają się coraz szybciej i szybciej. Zauważył Cię! Kiedy nareszcie Ty i Twój przyjaciel spotykacie się, tulicie się do siebie z całych sił, aby już nigdy się nie rozstać. Na Twoją twarz spada deszcz pocałunków i znów spoglądasz w ufne oczy swojego pupila, który tak dawno odszedł z Twego życia, ale nigdy nie opuścił Twego serca... Później przemierzacie Tęczowy Most już razem..."
    Doxa jest śliczna, super że ją przygarnęłaś :)
    /psie-oczy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo jakie piękne . Teraz to tym bardziej wierzę , że się spotkamy . Naprawdę dziękujemy :* !

      Usuń
  2. Przykro mi...

    Ale cieszę się że zajeliście się Dexą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Współczuję. ale 13 lat to dużo. Fajnie, że masz Doxę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dużo , pies mojej babci przeżył , aż 20 lat , zdechł rok temu [*] ! Dziękuję !

      Usuń
  4. Przykro mi z powodu Reksia.

    Słodki ten nowy psiak :) piękne imie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo mi przykro z powodu utraty Reksia :( 13 lat to bardzo długi czas, musisz to bardzo przeżywać :( Jednak cieszę się, że dołączyła do Was Doxa! Na pewno z nią będzie Ci łatwiej uporać się po stracie przyjaciela :*
    Pozdrawiamy! :)
    K&T
    jackterror.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę dziękuję , również pozdrawiam :*

      Usuń
  6. Bardzo fajnie, że ją wzięliście, z pewnością uratowałaś jej życie :)
    Tylko mam pytanie- czy któryś z tej dwójki jest wykastrowany? Mała pewnie niedługo będzie miała cieczkę, więc będzie niezłe zamieszanie. A może masz zamiar ją wysterylizować? Nie możesz przecież dopuścić, by były małe, zwykłe kundelki których wszędzie pełno...
    Pozdrawiamy! :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak w czwartek jedziemy ją wysterylizować ! Pozdrawiam :***

      Usuń

Dziękujemy , że dodajesz komentarz . Wyrażaj swoje opinie na temat bloga, postów.Chcemy wiedzieć co możemy poprawić , zmienić w blogu ...Bo chcemy tworzyć go razem w wami i z waszą pomocą , ale miej szacunek do mnie do moich psów i do czytelników bloga ,bo każdy ma swoją godność. Nie używaj wulgaryzmów . Zastanów się za nim napiszesz komentarz.Jeżeli jest coś nie tak napisz poprawimy się . Pozdrawiam ~Iza